Większość osób sądzi, że spłacenie kredytu przed terminem lub jego nadpłacenie to naprawdę korzystne rozwiązanie. Czy jednak rzeczywiście się to opłata? Z jakimi dodatkowymi kosztami wiąże się wcześniejsze uregulowanie swoich zobowiązań wobec banku? Spróbujmy znaleźć odpowiedź na te pytania.
Kredyt konsumencki
Generalnie kredyty te można spłacać wcześniej bez dodatkowych opłat, jeżeli ich wysokość nie przekracza kwoty 255.550 złotych bądź jej równowartości w momencie, kiedy kredyt udzielony był w obcej walucie. Ustawa o kredycie konsumenckim z 12 maja 2011 roku mówi jednak, że bank może zażądać prowizji w sytuacji, kiedy spłaciliśmy kredyt wcześniej. Wyraźnie określa jednak sytuacje, kiedy może się tak stać.
I tak prowizja w wysokości nie większej jak 1% może być pobrana tylko wtedy, kiedy czas między wcześniej spłatą a terminem, który został określony w umowie przekracza dwanaście miesięcy. Jeżeli okres ten jest krótszy, prowizja nie może być wyższa niż 0,5%.
Jednocześnie ustawa mówi, że wysokość prowizji nie może przekroczyć wartości odsetek, które musielibyśmy zapłacić zgodnie z zawartą z bankiem umową. Niektóre banki w ogóle rezygnują z prowizji w przypadku kredytu konsumenckiego.
Kredyt hipoteczny
W tym wypadku interesów kredytobiorcy nie strzegą żadne przepisy prawne. Ustawa nie precyzuje już, jak wysoka może być prowizja w tym wypadku. Wszystko uzależnione jest od banku. Niektóre z nich mogą zdecydować się nawet na 2% prowizji. Inne nie pobierają jej wcale, kiedy wcześniejsza spłata następuje na przykład po pięciu latach kredytowania.
Przed podjęciem decyzji o wcześniejszej spłacie kredytu zawsze warto dokładnie wypytać się w banku, jakie koszty dodatkowe będą z tym związane. Być może bowiem uregulowanie zobowiązania przed terminem w ogóle się nie opłaca.
W takiej sytuacji pieniądze, które mielibyśmy przeznaczyć na wcześniejszą spłatę, warto ulokować na lokacie terminowej. Nie tylko ich nie wydamy, ale będą one na siebie zarabiać, przynosząc zysk (może niewielki, ale zawsze!).